Czego nie widać „na pierwszy rzut oka”.

Czyli kilka słów o budowaniu świadomości społecznej dotyczącej zaburzeń psychicznych.

Słowem wstępu

Celem tego bloga jest wspieranie budowania świadomości i samoświadomości, co dla mnie oznacza budowanie uważności na siebie, innych i otaczający świat. Świadomość to pewnego rodzaju reflektor uwagi – tam gdzie go skierujemy, tak podążają nasze myśli, emocje czy rozwój. Dzisiaj chciałabym skierować ten reflektor na to, co jest pod spodem, czego nie widać, a co może skutkować cierpieniem, załamaniem linii życia i wycofaniem społecznym. Mowa o zaburzeniach psychicznych. Przykładowo, zgodnie z badaniami WHO depresja staje się jedną z wiodących przyczyn niepełnosprawności, a w grupie 15 – 29 latków samobójstwo stało się się drugą, co do częstości pojawiania się, przyczyną śmierci. Co więcej, zgodnie z danymi z 2019 roku depresja w grupie wiekowej 15 – 29 lat jest na 10 pozycji w statystyce najczęstszych chorób przewlekłych, a ilość zgłaszanych objawów depresyjnych wzrasta wraz z wiekiem. Dane wskazują, że około 25% naszych rodaków cierpi na zaburzenie psychiczne, co oznacza, że doświadczają objawów, które poważnie wpływają na jakość życia i codzienne funkcjonowanie.

Kilka słów o zaburzeniach psychicznych

Zaburzenia psychiczne często bywają niewidoczne na pierwszy rzut oka, zaburzenia lękowe nie ujawniają się w badaniu krwi, a depresji nie można rozpoznać w badaniu ekg serca. Poza subiektywnym odczuciem i zachowaniem pacjenta nie można potwierdzić objawów choroby na piśmie i odnieść do jednostek referencyjnych. Oczywiście objawy konkretnych zaburzeń ujęte są w klasyfikacjach (ICD -10 i DSM – V), a także posiadają wytyczne, co do sposobu i metod leczenia oraz stosowanych leków.

Co więcej, we współczesnym świecie istotny staje się sukces, szczęście, pewien określony status. I oczywiście, nie ma nic w tym złego, że chcemy być szczęśliwymi ludźmi sukcesu, jednakże kult określonego stylu życia sprawia, że brakuje przestrzeni dla osób, które nie są przebojowe, aktywne i nieustająco szczęśliwe. Zniechęcenie, brak energii i anhedonia (czyli brak odczuwania przyjemności) są skrzętnie ukrywane, a osoby dla których wstanie z łóżka stanowi duży wysiłek (nie wspominając o „podbijaniu świata”) mogą słyszeć, że są „leniwe”, mają wziąć odpowiednie suplementy, a najlepiej „siebie w garść”. Ale poradzenie sobie z zaburzeniami psychicznymi to nie jedynie wysiłek siły woli, ale skorzystanie z odpowiedniej dla siebie formy leczenia i wsparcia. To także osłabienie siły lęku i wstydu przed stygmatyzacją, czy dezaprobatą społeczną.

Osoby doświadczające zaburzeń psychicznych mogą odczuwać wstyd w związku z objawami, z którymi się borykają. Dodatkowo podważanie stanu osoby z zaburzeniami oraz etykietowania sprzyja pogłębieniu cierpienia i późnym zgłoszeniem się po pomoc. Stwierdzenia typu: „wymyślasz”, „weź się w garść”, „weź witaminy i suplementy”, „jesteś leniwy, weź się do roboty”, „zobacz inni potrafią” skutkują poczuciem osamotnienia, niezrozumienia prowadząc do zamkniętego kręgu uwięzienia w objawach. Zaburzenia psychiczne nie są „wymysłem”, a „suplementy i witaminy” niewiele pomogą. Zaburzenia psychiczne są uwarunkowane wieloczynnikowo, począwszy od biologii poprzez neurobiologię, po doświadczenia życiowe oraz trendy społeczno – kulturowe, i dopiero interakcja tych czynników może skutkować ujawnieniem się zaburzenia. Podlegają one leczeniu w postaci farmakoterapii i psychoterapii.

I w końcu zaburzenie psychiczne to część życia osoby, która jego doświadcza, a nie cała osoba. Co oznacza, że człowiek składa się z różnych części, ma indywidualne cechy, upodobania, marzenia, potrzeby, pełni w życiu również różne role, a przede wszystkim ma zasoby. Zaburzenie to nie cały człowiek, to jeden z aspektów jego życia.

Wiedza to świadomość

W lutym obchodzimy Światowy Dzień Walki z Depresją, pod koniec marca Światowy Dzień Choroby Dwubiegunowej, we wrześniu Dzień Solidarności z Osobami Chorymi na Schizofrenię. Można powiedzieć, że to są „tylko” dni, nic nie zmienią. Natomiast dla mnie jest to skierowanie reflektora uwagi na to, że zdrowie psychiczne jest równie ważne, jak zdrowie fizyczne, a tym, co buduje moją, Twoją, społeczną świadomość jest wiedza. A ja głęboko wierzę, że społeczna świadomość dotycząca zaburzeń psychicznych, będzie owocowała polepszeniem jakości życia osób, które na co dzień borykają się z chorobą oraz przeciwdziałaniem stygmatyzacji. Istotną wartością jest zdrowie, tak jak i człowiek. Dbajmy o to, co tak cenne!

Udostępnij ten artykuł:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email